
Telewizja bielsko.tv
- 19 września 2018
- wyświetleń: 7146
Podbeskidzie bez bramki honorowej. Przegrana z ŁKS-em Łódź 0:3
Mecz z ŁKS-em miał być rozegrany już półtora tygodnia wcześniej, ale został przełożony ze względu na powołania do reprezentacji narodowych zawodników Górali. Dziś zaległości zostały nadrobione.
Do składu Podbeskidzia wrócił Bartosz Jaroch, który w Tychach pauzował za żółte kartki, trener Brede zdecydował się również na zmianę w bramce - Rafała Leszczyńskiego zastąpił Wojciech Fabisiak.
Przez pierwsze 20 minut żadna z drużyn nie stworzyła żadnej sytuacji bramkowej i pewnie trwało by to dłużej, gdyby nie to, że defensywa bielszczan popełniła fatalny błąd przy wyprowadzeniu piłki. Rywale przejęli futbolówkę szybko rozegrali ją w okolicy pola karnego, Bryła jeszcze zwiódł obrońcę na przedpolu i precyzyjnym strzałem pokonał Fabisiaka. Po stracie bramki Górale nie mieli wyjścia - musieli zaatakować. W 32 minucie Kozak mocno wstrzelił piłkę przed bramkę gości, piętą strącił ją jeszcze Kostorz, ale przeszła tuż obok słupka.
Po chwili sytuacja była jeszcze trudniejsza, Wolski przymierzył z 20 metrów i trafił w okienko bramki Fabisiaka.
Dwubramkowe prowadzenie pozwoliło gościom spokojnie i mądrze bronić się do końcowego gwizdka.
Po przerwie kibice gospodarzy oczekiwali ataku od pierwszego gwizdka, ale dość szybko ich nadzieje rozwiał Patryk Bryła. Zawodnik ŁKS-u po raz trzeci tego wieczora pokonał Fabisiaka, wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem Podbeskidzia.
Ta bramka zdecydowanie zakończyła mecz. Gospodarze próbowali jeszcze zdobyć bramkę honorową, blisko tego był wprowadzony w drugiej połowie Grzegorz Goncerz, ale naciskany przez obrońcę uderzył niecelnie. W słupek piłka trafiła po uderzenie głową debiutującego w barwach TSP Roberto Gandary. Ale jak na złość - piłka do bramki ŁKS-u wpaść nie chciała.
Emocji niestety już tego wieczoru nie było. Wysoko prowadzący goście nie dążyli do zdobycia kolejnych bramek i rozbijali ataki Górali.
W niedzielę kolejne spotkanie w Bielsku-Białej - gościć będziemy Sandecję Nowy Sącz. Początek meczu o 12:30
TS Podbeskidzie - ŁKS Łódź 0:3 (0:2)
Bramki: 22’, 54’ Bryła, 37’ Wolski
żółte kartki: Wolski, Bogusz
Podbeskidzie: Wojciech Fabisiak - Bartosz Jaroch, Dominik Jończy, Aleksander Komor, Paweł Oleksy - Miłosz Kozak, Michał Rzuchowski (57’ Przemysław Płacheta) , Guga Palavandishvili, Łukasz Sierpina - Kacper Kostorz (62’ Grzegorz Goncerz), Valerijs Sabala (50’ Roberto Gandara)
ŁKS: Michał Kołba - Artur Bogusz, Maksymilian Rozwandowicz, Jan Sobociński, Bartosz Widejko - Maciej Wolski (88’ Kamil Żylski) , Lukas Bielak, Patryk Bryła (69’ Mateusz Gamrot), Daniel Ramirez (82’ Jan Grzesik), Piotr Pyrdoł - Rafał Kujawa
Przez pierwsze 20 minut żadna z drużyn nie stworzyła żadnej sytuacji bramkowej i pewnie trwało by to dłużej, gdyby nie to, że defensywa bielszczan popełniła fatalny błąd przy wyprowadzeniu piłki. Rywale przejęli futbolówkę szybko rozegrali ją w okolicy pola karnego, Bryła jeszcze zwiódł obrońcę na przedpolu i precyzyjnym strzałem pokonał Fabisiaka. Po stracie bramki Górale nie mieli wyjścia - musieli zaatakować. W 32 minucie Kozak mocno wstrzelił piłkę przed bramkę gości, piętą strącił ją jeszcze Kostorz, ale przeszła tuż obok słupka.
Po chwili sytuacja była jeszcze trudniejsza, Wolski przymierzył z 20 metrów i trafił w okienko bramki Fabisiaka.
Dwubramkowe prowadzenie pozwoliło gościom spokojnie i mądrze bronić się do końcowego gwizdka.
Po przerwie kibice gospodarzy oczekiwali ataku od pierwszego gwizdka, ale dość szybko ich nadzieje rozwiał Patryk Bryła. Zawodnik ŁKS-u po raz trzeci tego wieczora pokonał Fabisiaka, wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem Podbeskidzia.
Ta bramka zdecydowanie zakończyła mecz. Gospodarze próbowali jeszcze zdobyć bramkę honorową, blisko tego był wprowadzony w drugiej połowie Grzegorz Goncerz, ale naciskany przez obrońcę uderzył niecelnie. W słupek piłka trafiła po uderzenie głową debiutującego w barwach TSP Roberto Gandary. Ale jak na złość - piłka do bramki ŁKS-u wpaść nie chciała.
Emocji niestety już tego wieczoru nie było. Wysoko prowadzący goście nie dążyli do zdobycia kolejnych bramek i rozbijali ataki Górali.
W niedzielę kolejne spotkanie w Bielsku-Białej - gościć będziemy Sandecję Nowy Sącz. Początek meczu o 12:30
TS Podbeskidzie - ŁKS Łódź 0:3 (0:2)
Bramki: 22’, 54’ Bryła, 37’ Wolski
żółte kartki: Wolski, Bogusz
Podbeskidzie: Wojciech Fabisiak - Bartosz Jaroch, Dominik Jończy, Aleksander Komor, Paweł Oleksy - Miłosz Kozak, Michał Rzuchowski (57’ Przemysław Płacheta) , Guga Palavandishvili, Łukasz Sierpina - Kacper Kostorz (62’ Grzegorz Goncerz), Valerijs Sabala (50’ Roberto Gandara)
ŁKS: Michał Kołba - Artur Bogusz, Maksymilian Rozwandowicz, Jan Sobociński, Bartosz Widejko - Maciej Wolski (88’ Kamil Żylski) , Lukas Bielak, Patryk Bryła (69’ Mateusz Gamrot), Daniel Ramirez (82’ Jan Grzesik), Piotr Pyrdoł - Rafał Kujawa
Podbeskidzie Bielsko-Biała
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Podbeskidzie Bielsko-Biała" podaj

TS Podbeskidzie podejmie u siebie lidera grupy: Pogoń Grodzisk Mazowiecki

Gorący tematKoszmar w Katowicach. Podbeskidzie traci 5 bramek i przegrywa z GKS

Gorący tematByły kapitan Podbeskidzia dołącza do ligowych rywali Górali. Powalczy o utrzymanie

Gorący tematByły napastnik Podbeskidzia robi furorę w Holandii. Najlepszy klubowy wynik od blisko dekady
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.