[Kultowe Bielsko] Bielska bułka z pieczarkami - tylko na dworcu PKP!

Lepsza wersja fast-foodu

Chrupiąca bułka z wydrążonym środkiem, a w nim gorący i sycący pieczarkowy farsz - tak z grubsza prezentuje się klasyczna wersja kultowego bielskiego posiłku. Na przestrzeni lat urozmaicano ją różnymi dodatkami, wsłuchując się w propozycje stałych klientów. Do pieczarek dołączono więc sosy, parówkę czy dodatki warzywne. Smak klasyka jednak się nie zmienił - i właśnie dla niego ciągle powracają tu stali klienci.

Nikogo nie zraża, że przy budkach nie ma stolików, więc bułkę trzeba jeść na stojąco lub przysiąść z nią na peronie. Taki urok naszego najstarszego polskiego fast-foodu. Fast-foodu, który w czasach PRL-u był popularny w całym kraju, dziś natomiast można go skosztować w już niewielu miejscach, m.in. w Gorzowie Wielkopolskim, Pszczynie czy właśnie w Bielsku-Białej.

Bielska bułka z pieczarkami nie do podrobienia

Może się wydawać, że nie ma nic prostszego od bułki z pieczarkami. A jednak odtworzenie jej smaku nie jest takie łatwe. Bohaterka naszego materiału Elżbieta Cieślica, właścicielka jednej z dwóch przydworcowych budek, opowiada, że niejednokrotnie próbowano wyciągnąć z niej tajemny przepis na idealną bułkę z pieczarkami. Połowę sukcesu stanowi tu z pewnością sama bułka, która u pani Eli jest wyjątkowo chrupiąca i smaczna. Natomiast upieczenie jej nie wszystkim się udaje i nie kupimy takiej w żadnej piekarni. Resztę receptury stanowi farsz z pieczarek i ewentualne dodatki.

Nie brzmi jak coś szczególnie skomplikowanego, a mimo to smaku bielskiej bułki nie da się podrobić. Pani Ela konsekwentnie nie zdradza więc swojego patentu. Zamiast tego skromnie stwierdza, że to zapewne kwestia miejsca i obawia się, że bułki z pieczarkami nigdzie nie smakowałyby tak samo dobrze jak na dworcu. Musi coś w tym być, gdyż budki stoją tu od niepamiętnych czasów (wcześniej były ulokowane na peronie), a w wielu rodzinach bułka z pieczarkami to posiłek znany i lubiany od pokoleń.