Walczyli ze skutkami nawałnicy - foto

W wyniku gwałtownych nawałnic i burz, jakie przetoczyły się w środę nad ranem na terenie Podbeskidzka, najbardziej ucierpiały gminy znajdujące się na północy powiatu bielskiego czyli gmina Jasienica, Czechowice-Dziedzice oraz gmina Wilamowice. Strażacy od godzin porannych cały czas wyjeżdżali do zdarzeń związanych z usuwaniem skutków nawałnic.

Najwięcej interwencji było prowadzonych w gminie Czechowice-Dziedzice. Tylko tam strażacy interweniowali ponad 100 razy. Na potrzeby działań zorganizowano przy Zamiejscowym Posterunku KM PSP przy ulicy Barlickiego punkt, z którego dysponowano jednostki do działań. Zdarzenia te dotyczyły głównie uszkodzonych linii energetycznych, powalonych drzew, zerwanych dachów.

W mieście Bielsko-Biała strażacy kilkadziesiąt razy wyjeżdżali do powalonych drzew, odnotowano również kilkanaście uszkodzonych pojazdów oraz uszkodzone dachy m.in. przy ulicy Cyniarskiej i Lermantowej. Przez kilka godzin droga krajowa nr 1 była nieprzejezdna w obu kierunkach.

W Pisarzowicach drzewo przewróciło się na samochód, z którego strażacy musieli ewakuować osobę poszkodowaną. Ponadto w Czechowicach-Dziedzicach przy ulicy Bolesława Prusa oraz w Dankowicach drzewa przewróciły się na budynki mieszkalne.

Nawałnica uszkodziła również sieci trakcyjne, co spowodowało zatrzymanie ruchu pociągów na linii Bielsko-Biała - Katowice w obu kierunkach oraz Czechowice-Dziedzice - Oświęcim. Strażacy udostępniali także agregat prądotwórczy w związku z awarią prądu mieszkańcowi Czechowic-Dziedzic, który na stałe jest podłączony do respiratora. Podsumowując strażacy do popołudnia odnotowali blisko 100 interwencji, jednak ta liczba na pewno będzie wyższa.