Telewizja bielsko.tv

  • 15 kwietnia 2025
  • 16 kwietnia 2025
  • wyświetleń: 5873

"Jakbyście mi dali papierosa to by się nic nie stało"

Sytuacja z niedzielnego wieczoru to idealny przykład na nieuzasadnioną agresję, z którą coraz częściej spotykamy się codziennym życiu. Na postoju taksówek przy bielskim dworcu doszło do ataku na kierowcę. Wszystko zaczęło się od papierosa, a ściślej rzecz ujmując to od jego braku.

taxi, taksówka, postój
Zdjęcie przykładowe · fot. biblioteka canva.com


Przy dworcu w Bielsku-Białej jest postój taksówek, gdzie niemal przez całą dobę można spotkać kilka zaparkowanych pojazdów typu taxi. Rotacja na postoju jest dość duża. Pasażerowie autobusów i pociągów chętnie przesiadają się do taksówek, by wygodnie kontynuować podróż z często ciężkimi bagażami. Taksówki podjeżdżają i odjeżdżają od wczesnego ranka do późnego wieczora. Jeden z taksówkarzy zamiast na niedzielny kurs z klientem, pojechał karetką do szpitala. A zaczęło się dość niewinnie.

Około godziny 20.30 na postoju pojawił się młody mężczyzna, który szedł od taksówki do taksówki i prosił o papierosa. Jak relacjonują kierowcy, mężczyzna był na pierwszy rzut oka mocno nietrzeźwy. Nie ma tutaj znaczenia czy nikt nie chciał go poczęstować papierosem, czy nikt owego papierosa po prostu nie miał. Gdy młody mężczyzna dotarł do ostatniego pojazdu na postoju i spotkał się z odmową poczęstowania papierosem, kopnął z całych sił w drzwi taksówki, a następnie rzucił się na kierowcę. W ręku miał szklaną butelkę, którą postanowił roztrzaskać na głowie taksówkarza.

37 868235
Zatrzymany 25-latek w trakcie osadzania w policyjnym areszcie - 14.04.2025 · fot. KMP Bielsko-Biała


Nie wiadomo jak potoczyłaby się ta sytuacja dalej, ale widząc co się dzieje, do akcji wkroczyli inni taksówkarze. Agresor został obezwładniony i przekazany w ręce pracowników ochrony dworca. Po chwili dotarła policja i zespół ratownictwa medycznego. Agresorem jak się okazało był młody, 25-letni mężczyzna. Trafił do policyjnego aresztu. 66-letni taksówkarz trafił karetką do szpitala. Konieczne było m.in. szycie rozciętej szkłem głowy.

Skuty kajdankami mężczyzna wykrzyczał do taksówkarzy, że "jakbyście mi dali papierosa to by się nic nie stało". Odmowa poczęstowania papierosem to zdaniem degenerata dobry powód, by skopać komuś samochód i roztrzaskać szklaną butelkę na głowie.

sid / bielsko.info

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.

Facebook