Telewizja bielsko.tv
- 12 czerwca 2023
- wyświetleń: 2462
[Historyczne ciekawostki] Bielskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt
Przed wojną w Bielsku oraz Białej funkcjonowały różne towarzystwa. Zajmowały się przedsięwzięciami z zakresu kultury, sztuki i innych - wytyczały szlaki górskie, organizowały chóry, trenowały sport. To ich działalność stanowiła widoczne bogactwo stale rozwijającej się kultury. Jednym z takich towarzystw było także Bielskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt.
Trzeba przyznać, że idee, które przyświecały dawnym mieszkańcom Bielska, Białej i okolic, były czymś na tyle mocnym, że bez problemu przetrwały II wojnę światową. Świadczą o tym doskonale artykuły prasowe, które możemy odnaleźć w prasie z lat 50. ubiegłego wieku.
W gazetach bielskich ziomkostw znajduje się wiele informacji nie tylko na temat historii miasta, ale też towarzystw, które pragnęły kontynuować swoją misję. 4 października 1952 roku, z okazji światowego dnia ochrony zwierząt, który przypada na dzień, w którym wspominamy świętego Franciszka z Asyżu, skierowano pozdrowienia do wszystkich członków oraz mecenasów Bielskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt. Dołączono wówczas prośbę, aby nigdy nie zapominali o przyświecającym im celu, który pragną realizować w nowym miejscu zamieszkania.
Bielskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt zostało założone w 1932 roku. Szczególne starania w tym kierunku poczyniło małżeństwo majora Schirn, profesor. Ewy, redaktor Zipser, weterynarze dr Mehlo, dr Heller i dr Zitrin oraz panna Niedermayer i Hilbricht. Potem dołączyli kolejni sympatycy i członkowie, którzy wykonali w zarządzie znaczną pracę na rzecz rozwoju organizacji. Wspomina się tutaj szczególnie dyrektora Proskę, pana Ryschkę oraz panią Konkol.
Lata 30. były trudnym okresem dla miasta, zwłaszcza na płaszczyźnie politycznej. Silna niemiecka reprezentacja w zarządzie towarzystwa nie pozwoliła na pomyślny rozwój z uwagi na rosnącą niechęć podsycaną przez nacjonalistyczne ugrupowania. Żeby uniknąć kłopotów, towarzystwo postanowiło wybrać nowego prezesa, którym został wielki przyjaciel zwierząt i Polak - prof. dr Kornas. Pomocni okazali się też polscy oficerowie o nazwisku Stiller i Pomersbach, którzy wnieśli szczególny wkład w działalność towarzystwa i zadbali o to, by mogło spokojnie funkcjonować.
W 1939 roku, gdy Bielsko znalazło się w granicach III Rzeszy, obrońcy praw zwierząt nie przestali działać. Wraz ze zmianą granic zmienił się także system prawny. Towarzystwo, z punktu widzenia swojego interesu, z entuzjazmem przyjęło nowy porządek, w myśl którego zabroniony był ubój rytualny. Zakaz uboju rytualnego był jednym z najważniejszych postulatów, który podnosili członkowie organizacji od początku jej istnienia. Bera Blumrich-Hilbricht wspomina, że wszelkie kroki podejmowane w celu likwidacji uboju rytualnego, kończyły się porażką z uwagi na prawo obowiązujące w II RP.
Wraz z ewakuacją miasta, a następnie jego przejęciem przez Armię Czerwoną, Bielskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt zakończyło swoją działalność. Tuż po wojnie, kontakty między członkami były bardzo utrudnione, a część z nich po prostu nie żyła. Sekretarz towarzystwa, prof. Ewy zmarł w Berlinie wskutek powikłań, które dosięgły go po pobycie w powojennym obozie pracy na terenie Polski.
Kapitan Pomersbach stracił swoje życie w wypadku kolejowym, natomiast kapitan Stiller popełnił samobójstwo jeszcze w roku 1939. Pani Schirn po licznych przeżyciach wyjechała do Wiednia w roku 1946, a w Bielsku pozostała pani Konkol, która odnalazła się w nowej rzeczywistości. Na szczególną uwagę zasługują tutaj kobiety z panią E. Schirn na czele, które mimo wielu przeciwności, rzetelnie wypełniały swoje obowiązki realizując misję ochrony zwierząt.
Głównym założeniem, którego nie udało się wskutek wojny zrealizować, było utworzenie schroniska dla zwierząt. Ciągłe kontrole na targowiskach pozwalały jednak odnosić godne uwagi sukcesy, natomiast poprzez film, prasę i szkoły, Bielskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt szerzyło wiedzę na temat opieki nad fauną. Działania organizacji zapisały się pozytywnie na kartach lokalnej historii, chociaż działała ona nieco ponad 10 lat.
Dzisiaj możemy śmiało powiedzieć, że tradycje miejskie opieki nad braćmi mniejszymi mają ponad 90 lat. Ostatecznie na terenie miasta powstało schronisko, wiele organizacji pozarządowych troszczy się o prawa zwierząt, a bielszczanie, podobnie jak dawniej, mimo podziałów politycznych potrafią wspólnie dbać o swoich pupili, a także mieszkańców lasów, łąk i innych.
Bibliografia: Wspomnienia Berty Blumrich-Hilbricht w Bielitz-Bialaer Beskidenbriefe, nr 10, październik 1952.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Historyczne ciekawostki
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Historyczne ciekawostki" podaj